Leopold Tyrmand to postać owiana legendą, ikona polskiego świata artystycznego lat 50. XX wieku, łączona z subkulturą bikiniarzy.
Urodził się w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Zaczął pisać już w czasie nauki szkolnej. W 1938 roku wyjechał na studia do Francji, gdzie po raz pierwszy zetknął się z zachodnią kulturą i muzyką jazzową, co miało wielki wpływ na jego światopogląd i twórczość. Z Francji słał do prasy krajowej recenzje muzyczne poświęcone jazzowi.
W czasie wybuchu drugiej wojny światowej przebywał w Warszawie, skąd przedostał się najpierw do Lwowa, potem do Wilna. W tym czasie angażował się w działalność konspiracyjną jako współpracownik pisma „Za Naszą i Waszą Wolność”. W 1941 został aresztowany przez NKWD i skazany na osiem lat więzienia. Uciekł z transportu więziennego, wrócił do Wilna, a tam w obawie przed denuncjacją zgłosił się na roboty do Niemiec. W 1944 roku zaciągnął się jako marynarz na niemiecki frachtowiec płynący do Göteborgu, zbiegł w norweskim porcie Stavanger, a schwytany, został osadzony w obozie koncentracyjnym pod Oslo. Tam doczekał końca wojny. Po kapitulacji Niemiec przebywał w Oslo, do kraju wrócił w 1946 roku.
Po powrocie do Warszawy zamieszkał w budynku polskiej YMCA, który barwnie opisał później w swoim dzienniku. Współpracował z „Expressem Wieczornym”, „Stolicą” i „Słowem Powszechnym”. Jako prozaik zadebiutował opowiadaniem Niedziela w Stavanger w tygodniku „Przekrój”, był też członkiem jego redakcji od 1947 roku, a także stałym współpracownikiem „Tygodnika Powszechnego”, w którym prowadził dział recenzji muzycznych i teatralnych. Dzięki błyskotliwym artykułom oraz debiutowi prozatorskiemu Hotel Ansgar szybko stał się postacią znaną i popularną – jego niekonwencjonalny styl życia i bezkompromisowe poglądy doprowadziły jednak do usunięcia go z redakcji „Przekroju”. W tym czasie jako bezrobotny pisarz zajął się prowadzeniem dziennika. Obejmujący trzy miesiące Dziennik 1954 stał się jego najwybitniejszym dziełem. Zawiera panoramę miejsc, czasów i portretów ludzkich, opisuje powojenną Warszawę z jej życiem kulturalnym, wpływ reżimowych obostrzeń na społeczeństwo i metamorfozę odbudowywanej stolicy. Bezlitośnie wykpiwa absurdy życia w Polsce lat 50. XX wieku. Na kartach dziennika można znaleźć wiele ważnych postaci ówczesnej sceny literackiej, choć Tyrmand sam nie darzył tego grona sympatią, uważając intelektualne elity za wysługujące się reżimowi. Dziennik 1954 jest jednak niezastąpioną kopalnią wiedzy o powojennej Warszawie, kroniką życia obyczajowego, manifestacją myślowej niezależności w czasach niesprzyjających indywidualizmowi, a także obroną piękna i kultury.
Po zakończeniu dziennika, a dokładniej po zrezygnowaniu z jego pisania, Tyrmand zajął się nową powieścią sensacyjną na zlecenie wydawnictwa „Czytelnik”. W Złym połączył wątki sensacyjne, kryminalne i romansowe. Jego bohaterem jest tajemniczy mściciel, który walczy z warszawskim światkiem przestępczym. Napisana lekkim językiem, z poczuciem humoru i rozmachem powieść natychmiast zyskała niespotykaną popularność, stając się fenomenem na rynku literackim PRL. Mimo że opinie krytyków były podzielone, to jednak książka do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością. Dziś za jej główną bohaterkę uważa się Warszawę – Tyrmand pieczołowicie odmalował na kartach powieści jej ulice, place, kawiarnie i ruiny, a także tętniące życie odbudowywanej stolicy.
Po sukcesie Złego Tyrmand opublikował jeszcze zbiór opowiadań Gorzki smak czekolady Lucullus, a także U brzegów jazzu. Ta ostatnia książka była wyrazem jego wielkiej muzycznej pasji. Tyrmand był znawcą, miłośnikiem i popularyzatorem muzyki jazzowej. Działał w Jazz Clubie przy YMCA w Warszawie. Był również organizatorem, kierownikiem artystycznym i konferansjerem jazz sessions w Warszawie oraz pierwszych koncertów jazzowych w Krakowie, Łodzi i Sopocie, a także dyrektorem festiwalu Jazz Jamboree. W U brzegów jazzu pisarz rozpatruje jazz na trzech płaszczyznach: jako styl muzyczny, zjawisko społeczno-socjologiczne, a także fenomen estetyczno-emocjonalny.
W pierwszej połowie lat 60. XX wieku Tyrmand pracował nad powieścią Życie towarzyskie i uczuciowe. W przeciwieństwie do apolitycznego Złego miała być mocno osadzona w realiach warszawskiego środowiska inteligenckiego i ukazywać jego skorumpowanie i podporządkowanie reżimowi. Maszynopis był jednak przetrzymywany w wydawnictwie, a czekający na publikację Tyrmand po otrzymaniu paszportu wyjechał z Polski. Ostatecznie książka ukazała się w 1967 roku w Instytucie Literackim w Paryżu.
Po opuszczeniu kraju Tyrmand wiele podróżował. Był w Izraelu, potem w USA, gdzie wygłaszał przemówienia, poznał też wielu pisarzy i intelektualistów amerykańskich, a z czasem wystąpił o prawo stałego pobytu. Współpracował z paryską „Kulturą” i londyńskimi „Wiadomościami”. W 1968 w proteście przeciw agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację zrzekł się polskiego obywatelstwa. Od tego okresu pisał w języku angielskim, między innymi do czasopism „The New Yorker”, „The Reporter”, „The New York Times Magazine”. Pod koniec lat 60. XX wieku osiadł w Stanach Zjednoczonych. Po ślubie z Mary Ellen Fox i zamieszkaniu w Connecticut rozpoczął pracę nad przygotowaniem do druku Dziennika 1954, który ukazywał się we fragmentach w „Wiadomościach”.
Tyrmand, dotychczasowy kontestator, po zamieszkaniu w USA, przeszedł ewolucję poglądów. Z liberała przeobraził się w konserwatystę, a w swoich tekstach piętnował tendencje lewicowe i kulturę amerykańską. Pragnął też szerzyć wiedzę o prawdziwej twarzy komunizmu zza żelaznej kurtyny – jego Cywilizacja komunizmu została jednak odrzucona przez „The New Yorker”.
Tyrmand otrzymał wiele nagród, między innymi nagrodę „Wiadomości” im. M. Grydzewskiego w 1974 roku oraz Honorowy Medal George’a Washingtona przyznany przez The Freedoms Foundation w 1981 roku. Sejm RP VIII kadencji zdecydował w 2019 roku o ustanowieniu roku 2020 Rokiem Leopolda Tyrmanda.