Wiek środka ma też dobre strony: znajdujemy się pomiędzy skrajnościami, nie jesteśmy już młodzi i głupi, a nie staliśmy się jeszcze całkiem starzy i zgorzkniali. To też czas, kiedy na wielu poziomach mamy wreszcie trochę spokoju, bo „kreatury z przeszłości straciły swoją moc”, a coraz mniej rzeczy nam już imponuje. O książce Mała empiria Katarzyny Sobczuk pisze Karolina Rychter.