Krótkie, proste, dobitne, jedno- albo dwuwyrazowe tytuły dzieł mieszczą się w swoistej metodzie, w której na pierwszy plan wysuwają się oszczędność, precyzja i geniusz kompozycyjny, jakby mistrzostwo polegać miało nie tylko na błyskotliwych opisach, ale także na rzadkiej umiejętności ich przycinania – o powieściach Virginii Woolf pisze Jakub Michał Pawłowski.